Samoubezwłasnowolnienie.

Cybernetyczny strach

…taki realny

jak przyspieszone bicie serca

Miłośnie dotykają elektrody 

i

na granicy słyszalności

… szmerrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr …

Odwracam głowę

                        pustka!

napięte są mięśnie 

Cień

wsiąka w ścianę

          to prawdziwy ja?!

W rytm oddechu okien 

pulsują niedomknięte drzwi

a firany wydymają brzuchy 

dojrzewa czas aż

         po krzyk porodu.

Wreszcie bluznęły 

              ciągi zdarzeń   

odarte z cyfrowej skóry

wyrwały się

z przezroczystego niebytu

i pomknęły w lepki chaos

spragnione zaistnienia.

Co to za bal?!

w świetle świec

Szepty wnikają w moje myśli

zostaję

          patrzę

na zawieszone w przestrzeni 

eteryczne truchła

W każdym z nich poznaję…

                            siebie!

Zapadam się

coraz głębiej w podświadomość 

aż do samych luster/retsul oczu

Pęka źrenica

pod naporem wirtualnego ciała

Uwiera ostry odłamek wspomnień

wbity głęboko

                      nieważne!

stopi się na styku z rzeczywistością

Już po drugiej stronie

                              Jestem.

To nic, że przenicowany

bezpieczny

Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!

Cybernetyczny szał

Wiruję bezwolny.

Nie ma już ucieczki

nie ma już nic prócz niepewności i…

…uśmiechniętej w triumfie

jego twarzy. 

druk „Akant”- 1998