
Proces coachingowy opiera się w głównej mierze na rozmowie pomiędzy coachem a klientem, a podstawowym narzędziem wykorzystywanym przez coacha są otwarte pytania, parafraza i metafora. W moim przekonaniu, to wystarczy, aby sesja była dla klienta ciekawa i efektywna. Najlepiej, gdy poprzez taką konwersację możliwa jest zmiana punktu widzenia, paradygmatu, aby coachee mógł metaforycznie stanąć obok siebie i samemu przyjrzeć się sobie, znaleźć potencjały oraz wiedzę i umiejętności, jakie jeszcze musi nabyć, a potem określił własną ścieżkę do celu. To, co mi służy najlepiej w takich przypadkach, to kartka i długopis. Czasem jeszcze kolorowe zakreślacze. Tyle.
Oczywiście czynienie notatek musi być uzgodnione, a choć ja swoich nie oddaję klientowi po każdej sesji, to są one archwizowane i niszczone po procesie. Do notowania zachęcam także klienta, choć to już jego wybór. Uważam, że pewne kwestie, jak cel i plan działania powinny zostać zapisane, choćby dlatego, że poprzez takie działanie nabierają „mocy”, a niekiedy klient w trakcie zapisywania zyskując już dystans do tego, co ustalił, zmienia i doprecyzowuje to, bo informacja zapisana nie odzwierciedla jego zdaniem w pełni tego, co miał w głowie, gdy to wypowiadał. Tak więc kartka i długopis spełniły swoje zadanie!
Z narzędziami w coachingu jest tak, moim zdaniem, jak z rekwizytami w sztuce teatralnej; powinny być dobierane oszczędnie i celowo. Nie jestem zwolennikiem mamienia klienta trickami, które uczynią z procesu popis coacha, niby magika na przedstawieniu. Sesja należy bowiem w całości do klienta i to on ma mieć z niej korzyść.
Niekiedy jednak sytuacja utknie w miejscu.
Wtedy z pomocą przychodzi cała wiedza, która coach nabywa w trakcie nauki, a potem podczas praktyki. Każdy z nas ma bowiem wiedzę na temat tych najbardziej popularnych narzędzi, jak również autorskich należących do swoich przyjaciół po fachu, dysponuje również swoimi własnymi, gdyż przedstawienie choćby jednego skutecznego narzędzia jest warunkiem zaliczenia egzaminu końcowego.
Czy są wiec te zagadkowe narzędzia? Uchylę rąbka tajemnicy.

Jednym z wykorzystywanych najczęściej jest Skala. To nic innego jak wyrysowana na kartce oś z punktem początkowym w „1” i strzałką przy „10”. Proste, lecz skuteczne. Skala pozwala bowiem na określenie stanu obecnego, potencjałów i tego, co brakuje do osiągnięcia celu, który kryje się pod cyfrą „10”. Skala służyć może zarówno do zdefiniowanie poziomu zależności celu od klienta, jak i stopnia realizacji celu w chwili obecnej. Daje szanse na zastanowienie się co możemy zrobić, aby przyblizyć się do finału o kolejne „+1”. Proste? A jakie skuteczne!
Wizualizacja Słowna. To kolejne, mało skomplikowane, ale bardzo użyteczne narzędzie. Stosowane jest częściej, niż nam się zdaje, bo każde pytanie zaczynające się od „wyobraź sobie, że…” jest właśnie takim działaniem. Chyba każdy z nas, kto choć raz poddał się procesowi rekrutacyjnego słyszał; „kiedy wyobrażasz sobie siebie za 10 lat, co widzisz, co czujesz, gdzie chcesz wtedy być?” Zwizualizowanie sobie celu przybliża nas do niego. Nagle, z czegoś odległego w czasie i niedosięgłego, marzenie staje się realna możliwością, a w końcu je realizujemy! Część z nas „słyszy” cel, inny go „widzą”, a jeszcze kolejni „czują”. Coach, gdy nieco lepiej pozna klienta potrafi dostosować rodzaj wizualizacji do osobowości.
Wizualizacja Obrazkowa jest działaniem wykorzystywanym często do określenia kolejnych kroków, do planowania. Bardzo pobudza ona wyobraźnię i powoduje, że lepiej jesteśmy w stanie zrozumieć etapowość działań, oraz zweryfikować nasze wyobrażenia o możliwych terminach realizacji kolejnych kroków z rzeczywistością. Szczególni, gdy zastosujemy metodę tak zwanego „planowania wstecznego”. Już objaśniam.

Cały zabieg polega na tym, by na poszczególnych blokach papieru opisać etapy (konkretne działania z ich datami realizacji), gdzie „1” to dziś, a np. „5” (kartek powinno być tyle ile określi klient) to data realizacji celu. Rozkładając je pod nogami, należy przejść je opisując podejmowane działania oraz diagnozując posiadane potencjały, czy są wystarczające do zamknięcia kolejnego etapu. Jeśli podczas wykorzystania narzędzia okaże się, że należy dołożyć kolejne, pośrednie, to tak należy postąpić. Ćwiczenie można wykonać odwrotnie, cofając się od daty, którą klient wyznaczył jako realizację celu, do dnia obecnego. Niemal zawsze okazuje się, że wyobrażenia mijały się z realiami. To zaś sukces tej metody.

Bardziej skomplikowanym, ale niekiedy koniecznym do użycia narzędziem jest Koło Życia. Stosowane jest najczęściej, gdy klient nie jest pewien, czy jego cel jest właściwy, albo ma wiele różnych celów i nie potrafi ich skategoryzować. Narzędzie to ma na celu pobudzenie do refleksji na temat posiadanych potencjałów, stanu zadowolenia i niedoborów w poszczególnych kategoriach życiowych, z których główne to: Zdrowie, Kariera Zawodowa, Płynność Finansowa, Majętności, Rozwój Osobisty, Relacje, Miłość / Przyjaźń, Czas Wolny. Oczywiście podaje tutaj najbardziej klasyczną wersję, a nawet w internecie znaleźć można różniące się nieco. Każdą z tych kategorii podzielić można także na bardziej szczegółowe, jak np. Zdrowie – Fizyczne / Psychiczne, Relacje – Rodzina / Praca / Znajomi, etc. Jeśli taką właśnie refleksję ma coachee, coach powinien za tym podążyć. Następnie w polach dedykowanych poszczególnym sferom życia klient określa swój poziom zadowolenia. W kolejnym kroku określa zależności; co wpływa na co najmocniej. Zwykle wyłania się z tego pole, które jest kluczowe, a praca nad deficytami w tym obszarze ma szanse poprawić wszystkie inne aspekty.

Często wykorzystywane są przez coachów karty Dixit, szczególnie dla ustalenia stanu ducha, samopoczucia klienta i określenia, jak widzi swoje otoczenie i siebie w obliczu zagadnienia, o którym chce rozmawiać.

Czytałem także o wykorzystaniu klocków „Lego” w executive coachingu, gdy klient, prezes spółki dobierał ich wielkość i kolor, aby symbolizowały jego podwładnych (ich poziom odpowiedzialności, temperament, ambicje, sposób działania etc.), a potem budował z tego konstrukcję odzwierciedlającą relację między nimi. Wszystko po to, by określić rodzaj zależności i poprawność tychże, lecz nie na podstawie nazw stanowisk, czy dokumentów z ich opisem, ale w rzeczywistości. Wyszło z tego wiele ciekawych spostrzeżeń i decyzji o nowym rozkładzie potencjałów, ról i zadań, co w konsekwencji spowodowało sukces przedsięwzięcia i zwiększenie motywacji w załodze.
Katalog narzędzi coachingowych jest duży, myślę że tak obfity jak wyobraźnia coachów. Moim celem było przedstawienie wam tych najczęściej występujących, których sam używam. Jednak to, co najważniejsze to rozmowa. Przy tym będę się upierał!